W ezoteryce utarło się przekonanie, że runy są pismem o charakterystycznych, ostrych krawędziach i liniach prostych. Przekonanie wykute, w kuźniach ezomistrzów, którzy nie zadali sobie nawet tyle trudu aby kilka kamieni runicznych obejrzeć, pozwala potem na kolejne tezy - o "energii kształtów run", powadze ich symetrii etc.
W połączeniu z naleciałościami z tarota oraz magii ceremonilanej, tezą o runach prostych i odwróconych tworzy to mieszankę, która zadziwia swymi zależnościami i stopniem skomplikowania.
Nie mam zamiaru obalać tych tez uczonymi argumentami - ezoterykom nie będzie się chciało czytać a ludzie, którzy znają runy, doskonale wiedzą, jak sprawy się z nimi mają. Ponadto obraz mówi więcej niż dziesięć tysięcy słów, więc wszystkim, którzy w modelu umownych znaków, stworzonym na potrzeby archeologii, szukają tajemnych znaczeń i mistycyzmu, dedykuję niniejsze zdjęcie kamienia z Rok.
Jest on najlepszym dowodem na to, że runy miewały krawędzie zarówno proste jak i zaokrąglone nawet na tak twardym materiale jak kamień.