Thursowie, czyli olbrzymi występują w mitologii Germańskiej jako personifikacje sił natury przeciwnych człowiekowi i Bogom oraz chorób. Początkiem owej nienawiści między Thursami a Bogami jest zabójstwo Ymira, praojca lodowych olbrzymów, dokonane przez Odyna i jego braci - Wiliego i We.
To, iż działalności olbrzymów przypisywano choroby, mamy widoczne nawet dziś - np. zastrzał przypisuje się właśnie "strzale Thursa" a związane z nim ropne zapalenie nazywa sie "tussebit". Śladem tych wierzeń jest również runiczny amulet z Sigtuny oraz Zaklęcie z Canterbury (oba datowane na okolice XI wieku).
Warto zwrócić uwagę iż Germanie rozróżniali dwa główne rodzaje olbrzymów - Lodowych (zwanych też Hrimthursami, w wypadku pierwszych trzech pokoleń (poprzedzajacych potop) i Jotunami, które pochodziły od Belgemira - jedynego olbrzyma lodowego, który wraz z żoną przeżył potop), których praojcem był Ymir i Ognistych, do których należał Loki, a których władcą był Surt (Surtr - Czarny).
Myliłby się ten jednak, kto uznałby olbrzymów za odpowiednik chrześcijańskich diabłów. Przykładem może być mądry Mimir, siedzący przy swym źródle mądrości, innym sa Norny, przepowiadające losy Boskie i ludzkie. Aegira - olbrzyma morza odwiedzali Bogowie na uczty (na jednej z nich miała miejsce właśnie słynna kłótnia Lokiego z Bogami, uwieczniona w Lokasennie), na koniec piękna Gerd ("Ziemia", lub "Odrodzone Pole") - wybranka Freya i jej krewniaczka Skadi, która została żoną Njorda.
To oczywiście tylko przykłady, jednakże pokazujące iż istotą charakteru olbrzymów jest nie tyle zło samo w sobie ile zło pojmowane przez ludzi. Trzęsienie ziemi, czy grad albo ulewa, niszcząca plony nie jest wszak złe samo w sobie, ale nikt też nie jest szczęśliwy widząc je. Ludzie w dawnych czasach musieli walczyć - zwłaszcza na północy z wieloma przeciwnościami - ostry klimat, groźne zwierzęta, szalejące żywioły, morze pochłaniające mężów i braci... wreszcie choroby czy choćby starość - to wszystko należało do domeny olbrzymów i starano się z tym walczyć wraz z Bogami na wszelkie możliwe sposoby, przyjmując jednakże niektóre z tych elementów jako nieuniknione.
Bardzo ciekawie - pod kątem językowym opisuje olbrzymów praca Pani L. Motz: "Trolls and Aesir: lexical evidence concerning north-germanic faith".
W dużym skrócie, Pani Motz zauważa, że wiele miejsc i nazw geograficznych a takze miast pochodzi od imion Olbrzymow znanych z legend. Takoż i same legendy i podania ludowe częściej dotyczą Olbrzymów niż samych Bogów.
Dalszym zalożeniem jest samo sprawdzenie częstotliwości występowania słów pochodzących od nazw głównych rodzin "istot nadnaturalnych". Podobnie jak w krajach, w których śnieg występuje często, jest wiele nazw na sam śnieg i jego rodzaje oraz na sprzęt i narzędzia związane ze śniegiem - tak też powinno to w/g Pani Motz wyglądać w wypadku aspektów religijno-magicznych.
W swojej pracy wyróżnia Ona po stronie "Bogów" rodzinę: Asów, Aesirów zwaną również "Regins" a po stronie "Olbrzymów" rodzinę zwaną: Jotunami, Risi, Trolami lub Thursami.
Ilości nazw i określen - począwszy od określeń na rodzaje magii, poprzez nazwy roślin a skończywszy na nazewnictwie przedmiotów i tworów natury pochodzących od nazw rodziny Olbrzymów, kilkudziesięciokrotnie przewyższają ilość takich nazw w odniesieniu do rodziny "Bogów".
Pani Motz zwraca również uwagę na to, że występowanie Troli i charakter nazw sugeruje, że ich głównym rejonem oddziaływania była magia i cechy umysłowe. W wypadku Jotunów już określenia te sugerują raczej "gigantyczność" zarówno siły jak i wzrostu fizycznego.
Thursowie natomiast mimo iż ich cechy odpowiadają zazwyczaj Jotunom, dość często wystepują w odniesieniu do problemów ludzkich (zastrzaly, kołtuny, injekcje etc.). Ostatnie i najmniej popularne określenie - Risi występuje zazwyczaj w określeniu ogólnej potęgi i mocy giganta.
Kolejnym faktem, który zasługuje na uwagę jest to, że ani określenie Jotunowie, Tolle ani Thursowie nie ma jednoznacznie indoeuropejskiego pochodzenia i najprawdopodobniej zostało przejęte od ludów ugrofińskich zamieszkujących północną Europę przed przybyciem germanów. "Risi", w przeciwieństwie do poprzednich określeń występuje w proto-Germanskim.
Aesirowie, w zasadzie poza określeniem na rodzinę "Bogów" zapisali się tylko jednym określeniem - na grzmot, zaś ich inna nazwa - "Regin" (jakże bliska do "Risi") ma powiązania z określeniami mocy i siły. Wiele wskazuje więc na to iż - przynajmniej z punktu językowego, w życiu północnych ludów germańskich bardziej na codzień byli obecni Olbrzymi niz Asowie i to zarówno jak chodziło o negatywne jak i te pozytywne aspekty życia.